SIEĆ REGIONALNYCH OŚRODKÓW DEBATY MIĘDZYNARODOWEJ






BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA
MARZEC 2021

31.03.2021 Strzały w stolicy Nigru

Jak podaje Al-Dżazira, arabska stacja telewizyjna, zaledwie kilka dni przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, słychać było w stolicy poważną wymianę ognia. Rodzi się pytanie o stan bezpieczeństwa w państwie oraz przypuszczenia, że to preludium przed zamachami, przez które ekstremiści chcą zdestabilizować sytuację w kraju.

Wymiana ognia trwała ponad pół godziny. Rozpoczęła się około 3 nad ranem, czasu lokalnego. Wszystko odbyło się w okolicy siedziby głowy państwa. Za kilka dni słowa przysięgi wygłosi prezydent-elekt: Mohamed Bazoum. Zaprzysiężenie zaplanowano na 2 kwietnia 2021 r.

Pomimo nagrań, które krążą w mediach społecznościowych, oraz komentarza amerykańskiej ambasady o zamknięciu w związku z „wystrzałami słyszanymi w sąsiedztwie”, rząd Nigru nie skomentował samego zdarzenia.

Ciekawą tezą postawił dziennikarz Al-Dżaziry. Jego zdaniem, brak komentarza ze strony rządu oraz fakt, że media krajowe nadają programy bez jakichkolwiek zmian w ramówce, może sugerować zamach terrorystyczny, ale również nieudany zamach stanu. Mieliby za zamachem stać wojskowi. Ich klęska przez władze może być przemilczana, by nie pokazać słabości rządu centralnego. Podobno siły porządkowe miały kilka osób aresztować, w tym mieliby członkowie personelu wojskowego.

Sytuacja polityczna w Nigrze po drugiej turze wyborów prezydenckich jest skomplikowana. Uaktywniły się różne grupy zbrojne. Przegrany w drugiej turze, były prezydent Mahamane Ousmane nie uznaje wyników wyborów prezydenckich. Mówi on wprost o oszustwie wyborczym. Wzywał przez to do pokojowych demonstracji, lecz największy zaplanowany na dziś, został odwołany wczoraj. Sąd uznał jednak, że zwycięstwo Bazoumu jest bezsprzeczne.

Niestety próba demokratycznego przekazania władzy, w tym biedniejszym państwie na świecie, nie odbywa się pokojowo. Ponad tydzień temu, grupa napastników poruszająca się na motocyklach zaatakowała kilka wiosek w pobliżu granicy z Mali. Śmierć poniosło 137 cywili. To jeden z krwawszych ataków w ostatnim czasie. W styczniu 2021 r., w podobnych atakach zginęło ponad 100 osób.

Siły zbrojne Nigru liczą tylko 25 tysięcy żołnierzy. Są niedozbrojone i niedofinansowane. Planowane jest podwojenie stanu, lecz wszystko rozbija się o pieniądze. Przed nowym prezydent zatem, bardzo dużo zadań.

Źródło: Al-Dżazira.

31.03.2021 Coraz głośniej o Mjanmie…

Republika Singapuru to państwo-miasto położone w południowo-wschodniej Azji. Zazwyczaj jest ono w relacjach z innymi krajami regionu dość „dyplomatyczne”. Z rzadka miasto wypowiada się w kwestiach budzących polityczną temperaturę. Ostatnio jednak coraz głośniej pada z ust singapurskich elit krytyka, względem junty wojskowej w Mjanmie, która przejęła ster władzy na początku lutego 2021 r.

Nie tylko Singapur wyraża obawy o eskalację kryzysu w Mjanmie po wojskowym zamachu stanu. Również inne kraje, położone w tej części globu, są coraz odważniejsze w komentowaniu krwawych starć wojska i policji, z demonstrującymi w obronie cywilnych władz.

Singapur wyrasta obecnie na lidera w międzynarodowej krytyce poczynań junty wojskowej w Republice Związku Mjanmy. Za tak aktywną polityką stać mają dwa czynniki. Po pierwsze, część analityków uważa, że niestabilność w Mjanmie może być czynnikiem destabilizującym dla całego regionu. Po drugie, brak jakiejkolwiek reakcji ze strony najważniejsze regionalnej organizacji, jaką jest Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej ASEAN może wpłynąć na jej prestiż i rangę w światowej układance.

Nie należy też zapominać o bardziej przyziemnych czynnikach. Singapur jest jednym z ważniejszych inwestorów zagranicznych w Mjanmie. Jej inwestycje są zagrożone w związku z wewnętrznymi perturbacjami. Poza tym, coraz silniejsza rola Chińskiej Republiki Ludowej ChRL, to w praktyce marginalizacja ASEAN. Gdyby ta organizacja nie zareagowała odpowiednio, znów Pekin wysunąłby się na regionalnego lidera. Mjanma formalnie jest członkiem ASEAN, a zarazem problemem dla niej.

Singapur, podobnie jak ASEAN, od lat prowadzili politykę nieingerowania w sprawy wewnętrzne krajów Azji Południowo-Wschodniej. Tak też było na początku kryzysu w Mjanmie. Wyrażano zaniepokojenie sytuacją i nadzieję na szybki powrót do normalności. Obecnie używany jest zupełnie inny język, daleki od dyplomatycznych standardów. Jest to skutek tłumienia protestów, co kosztowało życie już ponad 500 osób.

Singapurscy liderzy wprost mówią o katastrofie, tragedii i wstydzie. Członkowie ASEAN zbierają się, by omówić dalsze kroki względem Mjanmy. Należy spodziewać się regionalnej presji wobec rządzącej junty wojskowej.

Źródło: agencja Reutera.
30.03.2021 Brazylijski prezydent zmienia rząd

Rośnie napięcie społeczne i polityczne w Brazylii. Jest to skutek nieradzenia sobie z pandemią koronawirusa/Covid-19. Prezydent tego państwa, Jair Bolsonaro, wskutek rosnącej presji musiał podjąć parę trudnych politycznych decyzji.

Kryzys pandemiczny, który ogarnął Brazylię ma swoje przełożenie tak na społeczne poparcie dla obecnej ekipy rządzącej, jak i sytuację samego państwa. Bolsonaro, by poprawić nastroje i notowania popularności podjął decyzję o wymianie aż sześciu członków gabinetu. Takiej rekonstrukcji rządu nie było od dwóch lat, czyli od przejęcia władzy przez głowę państwa.

Obecnie ten południowoamerykański kraj przeżywa bolesną, drugą falę pandemii. Służba zdrowia jest na skraju całkowitego załamania. Bolsonaro na początku był krytykiem obostrzeń pandemicznych. Uważał, że to spowoduje taki kryzys gospodarczy, że kraj może się nie podnieść. Skutki są niestety tragiczne. Brazylia ma potwierdzonych 12 milionów przypadków i ponad 300 tysięcy ofiar śmiertelnych.

Ostatnie zmiany w rządzie są dość widowiskowe. Stanowisko stracili minister obrony oraz szef dyplomacji, Ernesto Araújo. Zwłaszcza zdymisjonowanie tego drugiego jest zaskakujące. Był on traktowany jak lojalista względem Bolsonaro. Jednakże fala krytyki, jaka na niego spadła, był olbrzymia.

Członkowie parlamentu uważali, że to on jest winien sytuacji, w jakiej znalazła się Brazylia: niewystarczającą liczbę szczepionek argumentowano słabymi stosunkami ze Stanami Zjednoczonymi, Chinami oraz Indiami.

Opozycja jednak domaga się impeachmentu względem samego prezydenta, który zbyt lekceważąco miał podchodzić do pandemii i przez to być winien kryzysowi.

Marcelo Queiroga został nowym ministrem zdrowia. To już czwarta z kolei osoba piastująca ten urząd od początku pandemii. Przed nim trudne zadanie wdrożenia systemu szczepień.
Do tej pory wykorzystywano Oxford-AstraZeneca oraz chiński preparat CoronaVac. Rozpoczęto negocjację o szybkie dostarczenie Pfizer-BioNTech, Johnson & Johnson oraz rosyjskiego Sputnik V. Strach wywołuje jednak mutacja wirusa. Kolejne odmiany koronawirusa są zaraźliwsze i gorzej się je przechodzi.

Źródło: BBC.com.

30.03.2021 Co zostało z niezależności Hong Kongu?

Ostatnie medialne doniesienia nie napawają optymizmem. Autonomia tego ważnego gospodarczo miasta się znów kurczy. Tym razem ma chodzić o lokalny parlament. Jak podają dziennikarze z BBC, zasiadać mają w nim tylko „patrioci”, wybierani według kryterium z Pekinu, czyli komunistycznej Chińskiej Republiki Ludowej ChRL.

Chińskie władze wprowadziły właśnie nowe regulacje. Chodzić ma o kodeks wyborczy do parlamentu formalnie wciąż niezależnego miasta, jakim jest Hong Kong. W ten sposób Komunistyczna Partia Chin chce mieć jeszcze większy wpływ na to, co się tam dzieje.

Nie tylko organ ma być liczebnie mniejszy o połowę. Najbardziej restrykcyjny zapis mówi o procesie weryfikacji kandydatów. Odpowiadać ma za to specjalna komisja w Pekinie. W ten sposób ma być zapewniona więź miasta z resztą kontynentalnych Chin.

Chiny nawet nie kryją tego, że „patriotami”, którym przyzna się bierne prawo wyborcze, mają być osobami lojalnymi wobec ChRL. Krytycy natomiast twierdzą, że to ostateczny koniec demokracji w mieście. Tak jak w Chinach, tak i w Hong Kongu, jakakolwiek opozycja nie będzie miała racji bytu.

Nowych zapisów broni kontrowersyjna Carrie Lam, która w imieniu Pekinu kieruje miejską administracją. Twierdzi, że celem nie jest dokonywanie wstępnej selekcji kandydatów, a jedynie uniemożliwienie startowania „nie-patriotom”. Dodała, że wymogi są przejrzyste: wierność miastu, przestrzeganie Ustawy Zasadniczej oraz przejście weryfikacji z zakresu kontroli bezpieczeństwa narodowego. To ma wystarczyć, by bez obaw móc kandydować.

Już wkrótce będziemy mogli się przekonać, jak nowe prawo w praktyce będzie funkcjonować. W grudniu 2021 r. mieszkańcy miasta będą wybierać przedstawicieli do Rady Legislacyjnej. Narodowy Kongres Ludowy, czyli parlament CHRL, zatwierdził nowe prawo na początku marca 2020 r. Teraz Stały Komitet chińskiego parlamentu usankcjonował zapisy.

Opozycja w Hong Kongu już podała, że to kolejny przykład poniżenia miasta i jego niezależnego statusu. Przestrzegają przed gniewem społecznym, który może wywołać kolejną falę protestów.

Źródło: BBC.com.

24.03.2021 Kenijskie ultimatum

Republika Kenii – państwo położone na wschodzie kontynentu afrykańskiego, nad Oceanem Indyjskim – wystosowało ostatnio ultimatum. Zostało ono skierowane do Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców UNHCR. Zażądano zamknięcia obozów dedykowanych przesiedleńcom. Chodzi o dwa obozy: Dabaab i Kakuma.

Samo ultimatum ma dwutygodniowy okres ważności. W tym czasie ma zostać zaproponowany akceptowalny i ostateczny plan zamknięcia dwóch obozów dla uchodźców. Fred Matiang'i, sekretarz kenijskiego gabinetu wystosował oficjalne pismo skierowane do lokalnego przedstawiciela UNHCR. W piśmie czytamy, że drogi negocjacyjne zostały zamknięte. Tym samym dwa obozy muszą przestać istnieć i to nie podlega dyskusji.

Obóz Dabaab jest położony w hrabstwie Garissa i jest nie tylko jednym z największych, ale jednocześnie jednym z bardziej złożonych, biorąc pod uwagę osoby tam przebywające. Sam obóz powstał 28 lat temu i był do tej pory wspólnie zarządzany przez kenijskie władze oraz agendę ONZ do spraw uchodźców.

Według danych z marca 2019 r., w obozie Dabaab przebywało 210 556 osób, które zostały zmuszone do opuszczenia swych domostw w związku z trudną sytuacją. Najczęściej byli to uciekinierzy z obszarów ogarniętych rożnego rodzaju niepokojami. Większość uchodźców, którzy w Dabaab przebywało, to byli Somalijczycy. Ponad połowa to dzieci – najczęstsze ofiary dysfunkcjonalizmów afrykańskich państw. W ostatnim czasie pojawiło się w obozie ponad 50 tysięcy przesiedleńców z Sudanu Południowego.

Sam obóz od lat zmagał się z problemem przeludnienia. Niejednokrotnie okazywało się, że przesiedleńcy, w związku z trudnymi warunkami obozowymi, oddalali się od niego, co wzmagało niechęć do migrantów wśród miejscowej ludności.

Pomimo projektów kenijskich, odnośnie dobrowolnej repatriacji, niewielu uchodźców się na nią zgłaszało. Obawiali się powrotu w rodzinne strony, skąd musieli wcześniej uciekać. Władze Kenii już dwa lata temu groziły zamknięciem obozów, lecz na skutek międzynarodowej presji odkładali ten zamysł na nieokreśloną przyszłość. Jak widać, ostatecznie podjęto decyzję. Nie wiadomo, co się stanie z przesiedleńcami.

Źródło: africanews.com.

23.03.2021 Nowy rodzaj „ludobójstwa” w Etiopii

Niedawno zakończony konflikt w Etiopii jeszcze długo pozostanie w pamięci samych ofiar. Niestety okazało się, że współczesne konflikty zbrojne mogą w swym okrucieństwie wchodzić na nowy poziom. Zdaniem wielu lekarzy, w sporze tym jednym z głównych broni wykorzystywanych przeciwko cywilom, a mającym rozsiewać strach były gwałty. Ich liczba miała być bardzo duża.

Pomimo formalnego zakończenia wojny, spór wokół regionu Tigraj jeszcze nie wygasł. Wszystko wskazuje na to, że będzie bardzo długo trwał. Co ważne, jedną z głównych broni była przemoc seksualna. Dotyka ona zwłaszcza kobiet.

Ofiary przemocy seksualnej miały być nie tylko zbiorowo gwałcone, ale także narkotyzowane oraz porywane i przetrzymywane wbrew ich woli. Niektórym kobietom brutalnie okaleczano miejsca intymne.

Już od kilku tygodni dziennikarze i przedstawiciele organizacji humanitarnych zbierają informacje o kryzysie tigrajskim. Premier Etiopii, Abiy Ahmed wysłał wojska i milicję do regionu Tigraj w celu pacyfikacji. Sam region jest w większości zamieszkały jest przez Tigrajczyków (lud etniczny). Etiopski siły zbrojne zostały wsparte przez wojska z Etiopii oraz jednostki paramilitarne z regionu Amhara.

Zdaniem świadków oraz ofiar, które przeżyły tragedię, żołnierze mieli czuć się bezkarnie. W swych działaniach  wykazywali się dużą brutalnością. Pojawiają się oskarżenia o czystkę etniczną, w zdominowanym przez Tigrajczyków regionie etiopskim.

Osobom, które zetknęły się z ofiarami przestępstw seksualnych, świadectwa tragedii nasunęły tylko jedno skojarzenie: współczesny model „ludobójstwa”, o charakterze społecznym kulturowym i etnicznym. Wiele zgwałconych kobiet ma potwierdzoną ciążę. Trauma pozostanie do końca życia.

Erytrejskie władze zaprzeczają jakoby ich żołnierze znajdowali się na terenie Etiopii i mieli brać udział w aktach pacyfikacyjnych.

Źródło: CNN.com.

23.03.2021 Krytyka Saudyjczyków w kontekście „jemeńskiej wojny domowej”

Śledztwo przeprowadzone przez stację CNN wykazało prawdziwe cele saudyjskiej blokady portów jemeńskich. Arabia Saudyjska zaangażowała się w wojnę w Jemenie po stronie rządu centralnego.
Zdaniem dziennikarzy, Saudyjczycy mieli stosować podwójne standardy. Formalnie blokowali porty w Jemenie, zwłaszcza te pod kontrolą rebeliantów spod znaku Ruchu Huti. W ten sposób chciano odciąć rebeliantów od zewnętrznej pomocy, zwłaszcza z Iranu. Jednakże odkryto fakt, że sama blokada nie była „szczelna”. Niektórym okrętom pozwalano na cumowanie, po uiszczenie pewnej nieoficjalnej opłaty.

Sam konflikt możliwe, że zostanie wkrótce zakończony. Jeden z saudyjskich dyplomatów potwierdził, że poważnie rozważana jest akceptacja planu Organizacji Narodów Zjednoczonych ONZ, co może zakończyć sześcioletnią wojnę. Tym samym morska i powietrzna blokada zostałaby zakończona.

Społeczność międzynarodowa z oburzeniem przyjęła doniesienia o szczelnej blokadzie portów będących w rękach Huti. Skutkiem tego, najbardziej ucierpieli niewinni cywile, którym odcięto dostawy najpotrzebniejszych artykułów. Przyjęcie przez Arabię Saudyjską propozycji pokojowej, co zostało wyrażone przez saudyjskiej szefa dyplomacji, księcia Faisala bin Farhana, może być początkiem procesu pokojowego. W tym samym oświadczeniu książę potwierdził całkowitą blokadę rebelianckich, co wcześniej było konsekwentnie odrzucane i traktowane jako atak na Rijad.
Hussin Al-ezzi, który pełni obowiązki wiceministra spraw zagranicznych w Ruchu Huti stwierdził, że wpierw musi zostać zniesiona saudyjska blokada, a następnie dopiero pokojowa inicjatywa zostanie zaakceptowana. Tylko w takiej atmosferze rebelianci przystąpią do rozmów pokojowych.

Jednakże ostatnie tygodnie to intensyfikacja działań zbrojnych przez obie strony. Część kraju jest pod kontrolą Huti, wspieranego przez Iran. Rząd centralny natomiast ma wsparcie międzynarodowej koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską. Było już wiele prób przekonania stron do negocjacji pokojowych, lecz niestety wszystkie upadały.

Źródło: CNN.com.

22.03.2021 Tłoczno na Morzu Południowochińskim

Nie od dziś wiadomo, że Chińska Republika Ludowa ChRL prowadzi politykę faktów dokonanych. Niech za przykład posłuży Morze Południowochińskie. Pekin traktuje ten akwen, jak swój własny. Wysyła na niego coraz więcej jednostek nawodnych – oraz podwodnych – jednocześnie ignorując protesty niektórych sąsiadów. Ostatnio Filipiny podały, że 220 chińskich jednostek miało wtargnąć na ten obszar Morza Południowochińskiego, który budzi bilateralny spór. Dla Manili akwen ten nosi nazwę Morza Filipińskiego.

Formalnie filipińskie ministerstwo spraw zagranicznych wysłało oficjalny protest do komunistycznych Chin. Wezwano w nim do zawrócenie ponad 200 jednostek, które zauważono na rafie Morza Południowochińskiego. Roszczenia do tego terytorium ma właśnie Manila. Uważa, że naruszano jej prawa morza i morskie.

Zdarzenie ciągnie się od kilku dni. Dnia 7 marca 2020 r. zauważono około 220 jednostek. Zdaniem Manili w większości miały być obsadzone przez personel chińskiej milicji morskiej. Statki miały zacumować na rafie Whitsun, którą Filipińczycy nazywają rafą Juliana Felipe.

Minister obrony Filipin, Delfin Lorenzana stwierdził, że to z czym mamy do czynienia, to forma inwazji. Obecność łodzi naruszać ma terytorialną suwerenność. Manila wysłała swoje wojska, by zbadały sytuację. W oficjalnym oświadczeniu czytamy, że zebrany materiał posłużył nie tylko do odpowiedzi dyplomatycznej – nie wyjaśniono, co to znaczy.

Rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Hua Chunying stwierdziła tylko, że od dawna na tym obszarze dokonywane są połowy, a niektóre jednostki chronią się na rafie, przy złych warunkach pogodowych. Dodała, że w tej materii wszystkie strony muszą być racjonalne. Nie ma potrzeby do nerwowych reakcji.

Chińskie jednostki, operujące na spornym obszarze, to w większość łodzie rybackie. Filipińczycy podają, że mają być obsługiwane przez wyszkolony militarnie personel, ale nie ma jak to potwierdzić. Pojawia się też obawa o stan zachowania zasobów biologicznych. Organa międzynarodowe alarmują o zbyt intensywnym wyławianiu ryb oraz nieodwracalnym efekcie niszczenia rafy.

Źródło: agencja Reutera.

18.03.2021 John Magufuli nie żyje

Potwierdziły się niestety najgorsze przypuszczenia. Sceptyk wobec obecnej pandemii koronawirusa/Covid-19, szczepień, maseczek i dystansu społecznego. Prezydent Tanzanii od 2015 r., John Magufuli, zmarł w wieku 61 lat.

O śmierci tanzańskiego przywódca poinformowała wiceprezydent, Samia Hassan Suluhu. Oficjalna data zgonu to 17 marca 2021 r. Powodem miały być komplikacje sercowe. Do zgonu doszło w szpitalu w Dar es Salaam. Zgodnie z prawem, funkcję głowy państwa przechodzą teraz na drugą osobę w państwie, czyli na wiceprezydent.

Od ponad dwóch tygodni prezydent nie był widziany publicznie, co wzbudzało różnego rodzaju emocje i plotki. W zeszłym tygodniu opozycja komunikowała, że głowa państwa miała zostać zakażona koronawirusem, lecz ekipa rządowa kategorycznie odrzucała podobne domysły.

Sam Magufuli był krytykiem pandemii i zamiast procedur medycznych zalecał modlitwę oraz napary ziołowe. W czerwcu 2020 r. Tanzania została ogłoszona strefą wolną od Covid-19, zaś od maja 2020 r. nie publikowano żadnych raportów odnośnie zarejestrowanych przypadków koronawirusa.

Osoby, które publicznie sugerowały, że prezydent zachorował były aresztowane. Policja podała, że cztery osoby zatrzymano za sianie plotek o stanie zdrowia prezydenta.

Przez najbliższe dwa tygodnie będzie trwała żałoba narodowa.

Samia Hassan Suluhu powinna zostać w ciągu 24 godzin zaprzysiężona na prezydenta Tanzanii. Zgodnie z konstytucją będzie ona kontynuować kadencję zmarłego prezydenta. Magufuli rozpoczął drugą pięcioletnią kadencję w 2020 r.

W Tanzanii wokół Magufuli’ego narósł niemalże kultu jednostki. Wielu obywateli go kochało i niedowierza w doniesienia o śmierci ukochanego przywódcy. Do Tanzanii płyną teraz wyrazy współczucia z całego świata, zwłaszcza z innych państw afrykańskich.

Źródło: BBC.com.

17.03.2021 Gdzie jesteś Johnie Magufuli?

John Pombe Joseph Magufuli jest prezydentem Zjednoczonej Republiki Tanzanii od 2015 r. To co jednak wielu zastanawia, to brak informacji, gdzie on obecnie przebywa. Jeśli dodamy do tego, że od ponad 17 dni nie był widziany, to nie może dziwić, że coraz więcej osób dopytuje o miejsce pobytu, oraz stan zdrowia przywódcy.

Co więcej, spekulowanie na temat stanu zdrowia tanzańskiego prezydenta doprowadziło już do całej serii aresztowań. Władza nie chce w ten sposób dopuścić do paniki. Wydaje się jednak, iż nie rozumie, że przez takie działania tylko podsycane są teorie spiskowe.

Liderzy formacji opozycyjnych już oficjalnie domagają się informacji o miejscu przebywania głowy państwa. Podkreślają, że tak długa nieobecność, zwłaszcza w środkach masowego przekazu, nie jest typowa dla tego polityka.

Co oczywiste, opozycja domaga się uwolnienia tych wszystkich, których spotkały represje za spekulowanie o stanie zdrowia i miejscach pobytu prezydenta. W mediach społecznościowych pojawiały się informacje, że 61-letni polityk miał zarazić się koronawirusem, a następnie zostać przewiezionym wpierw do Kenii a następnie do Indii. Nie od dziś wiadomo, że choroby współistniejące wzmagają negatywny wpływ Covid-19, a Magufuli nie należał do okazów zdrowia.

Tanzański prezydent znany jest ze swego negatywnego nastawienia do pandemii, która trwa już ponad rok i mocno nadszarpnęła światowe zasoby medyczne. Z tego też względu Magufuli zalecał modlitwę zamiast maseczek, dystansu społecznego czy testów.

Współpracownicy prezydenta podają sprzeczne informacje: jedni podkreślają, że Magufuli ciężko pracuje i dlatego jest nieobecny, inni natomiast delikatnie sugerują niedyspozycję. Co ważne, głowa państwa już opuściła trzy niedzielne nabożeństwa, podczas których zwyczajowo przemawiał. Nie jest to do niego podobne.

Co najmniej trzy osoby zostały aresztowane za „rozsiewanie plotek” w mediach społecznościowych. Podlega to pod przepisy o cyberprzestępczości. Zdaniem opozycji wspomniane prawo jest stosowane do tłumienia wolności słowa.

Źródło: Africanews.com.

17.03.2021 Niderlandzkie roszady wyborcze

Oczy wielu obserwatorów europejskiej sytuacji politycznej spoglądają teraz na Królestwo Niderlandów/Holandię. Od 15 do 17 marca 2021 r. odbywają się wybory do niższej izby parlamentu, Tweede Kamer der Staten-Generaal, czyli Drugiej Izby Stanów Generalnych, nazywanej potocznie Izbą Reprezentantów. Wszystkie sondaże wskazują, że niewiele się zmieni.

Według przewidywań, po raz czwarty z kolei urząd premiera obejmie dotychczasowy szef rządu, Mark Rutte. Jednakże drugie miejsce może zająć prawicowa formacja o nazwie:  Partia Wolności, kierowana przez kontrowersyjnego polityka, Geerta Wildersa. Rutte już zapowiedział, że nie stworzy żadnej koalicji z Wildersem, co może skutkować problemem ze skonstruowaniem stabilnej większości.

Rutte jest wciąż premierem pomimo faktu, że 15 stycznia 2021 r. podał się do dymisji. Skutkiem było rozpisanie wyborów. Wierzy on, że dostanie teraz większy mandat zaufania i będzie mógł dalej kierować rządem. Partia, którą kieruje, czyli Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji VVD, według sondaży może cieszyć się poparciem na poziomie 25%.

Gdyby sondaże się potwierdziły, to VVD mogłaby liczyć na około 35 miejsc w 150-osobowym parlamencie. Jednakże w ciągu ostatnich kilku tygodni partia rządząca raczej notowała straty w popularności. Drugie miejsce może zająć Wilders (opisywany jako polityk antyimigrancki i antymuzułmański), co dałoby mu około 20 miejsc. Mniejszy koalicjant dla VVD, czyli Demokraci-66 (D-66) mogą osiągnąć podobny wynik, co Partia Wolności. Mocno rozdrobiona niderlandzka scena partyjna nie ułatwia rozmów koalicyjnych zwycięskiej formacji politycznej.

Rutte rządzi w Holandii od 2010 r. Jeśli utworzy kolejny rząd, będzie najdłużej urzędującym szefem rządu. Jednakże popularność spadła zwłaszcza w 2020 r. Było to związane z pandemią i „lockdownem”, czyli zamrożeniem gospodarki. Niderlandy już odczuwają skutki recesji, jak również społeczne efekty śmierci ponad 17 tysięcy osób, na skutek pandemii koronawirusa/Covid-19. Coraz częściej odbywają się protesty przeciwko uciążliwym obostrzeniom sanitarnym.

Źródło: Al-Dżazira.

16.03.2021 Problemy byłej boliwijskiej przywódczyni

Jeanine Áñez Chávez jest boliwijskim politykiem, która od 12 listopada 2019 r. do 8 listopada 2020 r. była prezydentem Wielonarodowego Państwa Boliwia (Estado Plurinacional de Bolivia). Jak podaje agencja Reutera, rozpoczyna właśnie ona odbywanie kary czterech miesięcy pozbawienia wolności. Zdaniem wymiaru sprawiedliwości, brała ona udział w nielegalnym zamachu stanu w 2019 r., który odsunął od władzy wieloletniego przywódcę, Evo Moralesa. Obrońcy praw człowieka zastanawiają się, czy to co ma teraz miejsce, nie jest jakąś formą właśnie „nowego zamachu stanu”.

Nie tylko prodemokratyczni działacze, ale także społeczność międzynarodowa, wyraża zaniepokojenie wykorzystywaniem wymiaru sprawiedliwości dla celów politycznych. Zwłaszcza ostry głos w tej sprawie mogliśmy usłyszeć ze strony Organizacji Państw Amerykańskich. W specjalnym oświadczeniu czytamy, że sądy stały się instrumentem dla socjalistycznej partii rządzącej i przez to nie są one gwarantem rzetelnego i bezstronnego procesu.

Policja dokonała szybkiej operacji aresztowania Jeanine Áñez Chávez dnia 13 marca 2021 r. Zatrzymano ją w jej własnym domu. Wczoraj została przewieziona do więzienia dla kobiet niedaleko La Paz.

Zdaniem prokuratorów badających sprawę, była prezydent miała wykorzystać swoich sojuszników w służbach bezpieczeństwa, zmusić Moralesa do rezygnacji po tym, jak zakwestionowała ważność samych wyborów, a następnie bezprawnie mianować się głową boliwijskiego państwa.

Sama Jeanine Áñez Chávez odrzuca zarzuty. Aresztowani zostali też byli ministrowie ds. energii oraz sprawiedliwości. Usłyszeli oni zarzuty terroryzmu, spiskowania oraz nawoływania do buntu. Nakazy aresztowania wydano również za wieloma innymi osobami, które związane były z okolicznościami obalenia Evo Moralesa. Prokuratura zapowiedziała, że wystąpi o wyrok 35 lat pozbawienia wolności dla byłej głowy państwa.

Organizacja Państw Amerykańskich w 2019 r. miała status obserwatora podczas wyborów i oficjalnie ogłosiła, że jej zdaniem przebieg nie był demokratyczny. Skutkiem były protesty i obalenia Moralesa. Około 35 demonstrantów poniosło wtedy śmierć. Obecnie Organizacja domaga się niezależnego śledztwa wobec Jeanine Áñez Chávez.

Zdaniem Amnesty International mamy do czynienia z ciekawym przypadkiem. Przeciwko liderom rewolucji z 2019 r. stawiane są poważne zarzuty, a śledztwa przeciwko liderom państwa z czasów Moralesa zostały automatycznie zamknięte, bez skazania kogokolwiek istotnego z tamtego reżimu.

Źródło: agencja Reutera
16.03.2021 Smutny dzień w Mjanmie

Rośnie liczba ofiar protestów przeciwko zorganizowanemu kilka tygodni temu wojskowemu zamachowi stanu. Coraz więcej obywateli przyłącza się do prodemokratycznych działaczy. Władza, będąca obecnie w rękach generałów, jest nadal nieustępliwa. Dziś nadszedł smutny dzień chowania ofiar strajków.

Nie znamy dokładnej liczby, ze względu na panującą cenzurę, ale mowa jest o co najmniej kilkudziesięciu uroczystościach pogrzebowych, które w dniu dzisiejszym miały miejsce. Same pogrzeby były jednocześnie momentem, w którym gros uczestników wyrażało poparcie dla prodemokratycznych protestów.

Trudna sytuacja polityczna już przekłada się na stan gospodarki. Radykalnie od 1 lutego 2021 r., czyli do momentu przejęcia władzy przez wojsko, wzrosły ceny za żywność oraz paliwo. Grozi to głodem dla biedniejszej części społeczeństwa Mjanmy.

Obywatele nie mogę się jednak pogodzić z faktem, że generałowie zlekceważyli wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych i nielegalnie sięgnęli po władze. Jednym z haseł demonstracji jest uwolnienie i oddanie rządów obalonej premier, którą była Aung San Suu Kyi.

Stowarzyszenie Pomocy Więźniom Politycznym AAPP oszacowało, w oparciu o niepełne dane z Mjanmy, że wczoraj śmierć poniosło aż 20 osób. Dzień wcześniej liczbę zabitych przez siły bezpieczeństwa określono na co najmniej 74 demonstrantów. Wiele osób zginęło na przedmieściach Rangunu, gdzie znajdują się chińskie fabryki. Niektóre z pekińskich inwestycji zostały podpalone.

Jedno z krematoriów podało dziś, że w samym Rangunie zorganizowano dziś 31 pogrzebów. Nie ma informacji z innych miast.

Około kilkuset osób wyległo dziś na ulice, by w formie pochodu żałobnego zaprotestować przeciwko brutalności władz. Jeden ze studentów medycyny zginął dwa dni temu w Rangunie. Ta oddolna demonstracja zgromadziła głównie młodych ludzi. Uczestnicy skandowali: „Nasza rewolucja musi zwyciężyć”.

Od początku protestów śmierć mogło ponieść co najmniej 184 osoby, według danych AAPP.

Źródło: agencja Reutera.

12.03.2021 Prawne problemy Paula Rusesabaginy

Osoby, które interesują się kinematografią wiedzą zapewne, że Paul Rusesabagina był bohaterem filmu „Hotel Rwanda” z 2004 r. W tej produkcji sportretował go aktor, Don Cheadle. Sam film opowiadał dramatyczną historię ludobójstwa, która miała miejsce w Rwandzie. Ukazano w niej historię ówczesnego dyrektora jednego z hoteli stołecznych, właśnie Paula Rusesabaginy.

„Hotel Rwanda” był wielokrotnie nominowany do prestiżowych nagród, w tym do Oscara. Udało mu się zdobyć chociażby trzy nagrody „Satelity”: za najlepszy dramat, dla najlepszego aktora pierwszoplanowego oraz za najlepszą piosenkę „Million Voices” w wykonaniu Wyclefa Jeana. Obecnie Paul Rusesabagina ma poważne problemy prawne.

Wytoczono mu w rodzimej Rwandzie poważne zarzuty: terroryzm. Sam oskarżony wypiera się i twierdzi, że w związku z sytuacją nie pojawi się na kolejnym przesłuchaniu. Jak sam zauważył, skoro sąd odmawia mu jego praw, to nie uważa, by miał to być „wymiar sprawiedliwości”. Przez ponad pół roku wnosił o odroczenie sprawy, by mógł się dobrze przygotować. Ponadto domagał się, aby mógł sam wyznaczyć swego prawnika; miał to być adwokat z Belgii. Sąd jednak odrzucił wniosek argumentując, że nie ma zbieżności między belgijskim, a rwandyjskim prawem. Podobne problemy prawne ma mieć 20 innych z nim oskarżonych. Rusesabagina będzie zatem sądzony zaocznie.

Niejasne są okoliczności samego zatrzymania Rusesabaginy. Jak sam twierdzi, miał zostać nielegalnie uprowadzony w Dubaju, w sierpniu 2020 r. Zdaniem sądu była to zamierzona akcja przeciwko terroryście.

Paul Rusesabagina znany jest ze swego krytycyzmu przeciwko obecnemu prezydentowi Rwandy, Paulowi Kagame. Akt oskarżenia obejmuje liczne krwawe ataki terrorystyczne z 2018 / 2019 r. Przyjmuje się, że stało za nim zbrojne skrzydło koalicji opozycyjnych formacji. Rwandyjski Ruch na rzecz Demokratycznych Zmian zrzesza opozycję przeciwko Kagame, a Rusesabagina jest w nim wiceprzewodniczącym.

Źródło: BBC.com.

11.03.2021 Ograniczenia w dostępie do Internetu w Senegalu

Coraz większe problemy z dostępem do Internetu mają obecnie obywatele Senegalu. Jest to pokłosie nasilających się demonstracji w tym kraju. Społeczne niezadowolenie ma związek ze skandalem – chodzi o oskarżenia o gwałt lidera opozycji.

Jak podaje CNN, od początku ostatnich protestów, w wyniku starć demonstrantów z siłami porządkowymi, zginęła co najmniej jedna osoba. Demonstranci, to głównie zwolennicy lidera opozycji, Ousmane Sonko. Został on niedawno zatrzymany w związku z oskarżeniami o gwałt. Protestujący uważają, że oskarżenie jest motywowane politycznie.

Organizacje pozarządowe podają, że spore ograniczenia nałożono nie tylko na Internet, ale także na aplikacje znanych i popularnych portali społecznościowych. Władze w ten sposób mają chcieć zatrzymać proces mobilizacji zwolenników Sonko, przed dalszym organizowaniem demonstracji. Chodzić ma zwłaszcza o społeczny ruch protestacyjny: „Y En A Marre” („Dosyć!”).
Lider opozycji w wyborach prezydenckich z 2019 r. zajął trzecie miejsce, z wynikiem 15%. Cieszy się popularnością zwłaszcza wśród młodszych wyborców.

Sonko został niedawno zatrzymany po tym, jak parlament uchylił mu immunitet wyborczy. Zarzuty dotyczą przestępstwa gwałtu, lecz samo zatrzymanie miało związek z rzekomym organizowaniem nielegalnych wieców. Zdaniem zwolenników opozycjonisty, poprzez fałszywe oskarżenia obecny prezydent Macky Sall chce go zdyskredytować. Sonko wzywa do organizowania większych protestów.

Organizacje chroniące prawa człowieka zwracają uwagę, że w Senegalu, jednym ze stabilniejszych państw na kontynencie afrykańskim, dochodzi ostatnio do arbitralnych zatrzymań. Ma to świadczyć o kryzysie demokracji. Poza tym, w sytuacji kryzysowej mają pojawiać się problemy z dostępem do Internetu. Również niezależne od władzy media mają problemy. Dwie stacje telewizyjne na 72 godziny nie mogły emitować swoich programów.

Źródło: CNN.com.

11.03.2021 Głód w Jemenie

Do niepokojących wniosków dochodzą dziennikarze CNN. W specjalnym raporcie alarmują, że jemeński konflikt coraz mocniej dotyka niewinnych cywili. Głód, a nie amunicja zwaśnionych armii, sieje obecnie największy strach. Saudyjskie statki blokujące porty, wykorzystywane do eksportu ropy naftowej, nie pomagają w niwelowaniu skutków kryzysu humanitarnego.

W specjalnym raporcie amerykańscy dziennikarze relacjonują to co widzieli, po dotarciu do jednego szpitala. Ukazano pracę pielęgniarek i lekarzy. Coraz więcej dzieci dociera do bezpiecznej strefy będąc niedożywionymi. Niestety gros z nich nie dożywa pomocy. Trudno stwierdzić ile osób nie jest w stanie dotrzeć do miejsca, gdzie mogą uzyskać ratunek.

Głód najbardziej dotyka najmłodszych. To, co przeraża to fakt, że na szpitalne oddziały, z diagnozą niedożywienia, dociera coraz więcej i coraz młodszych Jemeńczyków. Szpitale w tym kraju są praktycznie bez funduszy z budżetu centralnego. Od ponad pół roku kadra medyczna pracuje za darmo. Oddziały przyjmują średnio dwa razy więcej chorych, niż są w stanie pomieścić. Nie mają odpowiedniego zaopatrzenia w medykamenty.

W ciągu ponad sześciu lat wojny domowej, wielokrotnie głód nawiedzał ten kraj. Ostatnie dwa lata były spokojniejsze, lecz sytuacja znowu staje się pod względem humanitarnym niebezpieczna. Według szacunków, co najmniej 47 tysięcy osób „będzie żyło w katastrofalnych warunkach braku bezpieczeństwa żywieniowego”. Kolejne 16 milionów osób, czyli ponad połowa jemeńskiej populacji będzie w kryzysowym lub nadzwyczajnym stanie zagrożenia żywieniowego. Niestety dla wielu oznacza to śmierć z głodu.

Wojna domowa w Jemenie tylko formalnie ma status konfliktu wewnętrznego. Wiele państw zaangażowało się w popieranie którejś ze stron. Z jednej strony mamy słaby rząd centralny, wspierany przez międzynarodową koalicję kierowaną przez Arabię Saudyjską. Z drugiej zaś rebeliantów z organizacji Huti, którzy szukają poparcia w Iranie.

Teheran i Rijad od dawna rywalizują o przywództwo w świecie Islamu.

Źródło: CNN.com.

10.03.2021 Abdelhamid Dbeibah dalej pokieruje libijskim rządem

Dwa dni trwały burzliwe obrady parlamentu libijskiego. Pamiętajmy, że mówimy o państwie, który od lat targany jest wewnętrznymi konfliktami, co jest pokłosiem upadku reżimu Mu’ammara al-Kaddafiego. Skutkiem obrad jest wotum zaufania dla Abdelhamida Dbeibaha. Pokieruje on zatem libijskim rządem.

Jak podaje arabska stacja Al-Dżazira, istnieje szansa na zakończenie konfliktu, który wyniszcza od dekady ten północnoafrykański kraj. Tymczasowy rząd jedności otrzymał wotum zaufania. Ma on istnieć tylkodo 24 grudnia br., kiedy to odbędą się wybory. Abdelhamida Dbeibaha poparło 121, ze 132 parlamentarzystów.

Przewodniczący Izby Reprezentantów, Akila Salih Isa zauważył, że jest to historyczny dzień dla Libii. Abdelhamid Dbeibah nie jest postacią znikąd. Ma on poparcie społeczności międzynarodowej. Podczas rozmów pokojowych w Genewie, które miały miejsce zaledwie miesiąc temu, to właśnie Dbeibaha poparto na stanowisko szefa rządu. Genewskie rozmowy były pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych ONZ.

Dbeibah jest wpływowym biznesmenem z Misraty, na zachodzie kraju. Pokieruje on rządem, w którego składzie jest również trzyosobowa Rada Prezydencka. Na czele tej Rady stoi dyplomata libijski ze wschodu, Mohammad Younes Menfi. Do niedawna główna oś sporu libijskiego toczyła się wokół dwóch centrów politycznych: rządu na zachodzie i rywalizującego z nim gabinetu na wschodzie kraju.

Nowo powołany rząd jedności jest pierwszą taką instytucją od siedmiu lat. Poza tym, ma poparcie społeczności międzynarodowej. Wielu ma nadzieję, że dzięki temu w Libii ostatecznie zapanuje pokój. Kraj ten posiada bogate złoża ropy naftowej.

Dbeibah stworzył rząd składający się z 33 ministrów i dwóch wicepremierów. Miano zadbać o to, by każdy region geograficzny, jak i każda grupa społeczna, miała swego reprezentanta w tejże instytucji jedności narodowej.

Wielkim problemem może się okazać obecność obcych mocarstw, które w ten sposób chcą sobie zapewnić wpływy. Chodzi zwłaszcza o Rosję, Turcję, Egipt oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Swoją obecnością mogą chcieć wpływać na kierunek procesu pokojowego.

06.03.2021 Niespokojne wybory parlamentarne na Wybrzeżu Kości Słoniowej

Kampania przedwyborcza, jak i przebieg samego głosowania, nie należą do spokojnych okresów tego afrykańskiego państwa. Zaledwie kilka miesięcy temu miały miejsce wybory prezydenckie, które w otoczce politycznego kryzysu, po raz trzeci wygrał urzędujący przywódca, Alassane Ouattara. Niepokoje, które później nastąpiły kosztowały życie około 85 obywateli.

Prezydent Alassane Ouattara i jego polityczni sojusznicy nie mają łatwego teraz zadania. Opozycja zrzeszyła się wokół dwóch poprzedników obecnego przywódcy. Wybory parlamentarne mogą być kluczowe dla Wybrzeża Kości Słoniowej. Ostatnie niepokoje oraz poziom politycznej temperatury budzą niepokój i obawę, że może ponownie wybuchnąć wojna domowa. Ostatnia zakończyła się w 2011 r.

Podczas ostatnich wyborów prezydenckich, opozycja podjęła decyzję o bojkocie. Było to pokłosie decyzji Ouattary o ubieganiu się o trzecią kadencję, co zdaniem przeciwników było niezgodne z obowiązującą ustawą zasadnicza.

Tym razem opozycja nie zbojkotowała głosowania. Co więcej, stworzyła wspólne listy wyborcze. Lokomotywami tego zjednoczenia stali się dwaj byli prezydenci Wybrzeża Kości Słoniowej: Henri Konan Bedie oraz Laurent Gbagbo.

Obecnie rządy w tym państwie są w rękach proprezydenckiej formacji politycznej o nazwie: Rassemblement des houphouëtistes pour la démocratie et la paix RHDP. Wybrzeże Kości Słoniowej to największy producent kakao oraz jedna z najszybciej rozwijającej się gospodarek. Zwycięstwo RHDP pozwoliłoby na pełne wdrażanie w życie programu wyborczego autorstwa prezydenta tego kraju, Alassane Ouattary. Wynika możemy poznać już 7 marca 2021 r.

06.03.2021 Imran Khan utrzymał stanowisko szefa rządu pakistańskiego

Imran Ahmad Khan Niazi kieruje pracami rządu w Pakistanie od 18 sierpnia 2018 r. Ostatnio jednak wielu zastanawiało się, czy politycznie przetrwa, w związku z bojkotem opozycji podczas głosowania nad wotum zaufania. Zdobył jednak wymaganą większość.

Przewodniczący parlamentu pakistańskiego, po podliczeniu głosów stwierdził, że premier uzyskała wymaganą większość. W sumie 178 parlamentarzystów poparło Imrana Khaniego. Opozycja jednak też się zmobilizowała. Aż 172 członków parlamentu było przeciwnikami wotum zaufania. Premier zachował zatem stanowisko.

Khan ubiegał się o wotum zaufania w niższej izbie parlamentu, czyli Zgromadzeniu Narodowym, gdzie jego zwolennicy wciąż mają większość. Sytuacja w izbie wyższej się zmieniła po ostatnich wyborach. W Senacie zwolennicy Khana niestety stracili większość.

Obecny premier stoi na czele formacji o nazwie: Pakistański Ruch na rzecz Sprawiedliwości (Pakistan Tehreek-e-Insaf). Partia ta wygrała wybory w 2018 r. i przewodzi koalicji rządowej.
Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, Asad Qaiser podał, że na 342 członków, aż 178 opowiedziało się za wotum zaufania dla obecnego gabinetu. Khan będzie zatem dalej premierem Islamskiej Republiki Pakistanu. Opozycja, zrzeszona w Pakistańskim Ruchu Demokratycznym, zbojkotowała głosowanie dzisiejsze i nie uczestniczyła w pracach parlamentu. Tylko jeden opozycjonista był obecny podczas głosowania.

Khan nie ukrywał po głosowaniu, że zamierza zbadać nieprawidłowości w procesie wyborczym, które doprowadziły do wygranej opozycji i przejęcia większości miejsc. Sytuacja polityczna, jak widać, się zaostrza.

Proces wyboru Senatorów jest skomplikowany. Nie od dziś pojawiają się zarzuty o kupowanie głosów. Premier wytacza najcięższe działa. Oskarża opozycję o korupcję i nielegalne działania, w tym kupowanie głosów właśnie.

Źródło: Al-Dżazira.

05.03.2021 Papież Franciszek rozpoczyna historyczną wizytę w Iraku

Właśnie dziś Papież Franciszek wyleciał z Rzymu. Rozpoczyna się jego historyczna i bardzo ryzykowna pielgrzymka do ogarniętej konfliktem wewnętrznym Iraku. Żadna inna wizyta zagraniczna nie była obarczona takim ryzkiem. Papież Franciszek stanął na czele Kościoła Katolickiego w 2012 r.

Papież leci z Rzymu do Bagdadu. Irackie władze na stołeczne lotnisko wysłały dodatkowe siły bezpieczeństwa. Tuż przed pielgrzymką Irakiem wstrząsnęły liczne ataki terrorystyczne. Islamscy ekstremiści są wciąż silni w tym kraju, a władzy centralnej niezwykle trudno zapanować nad skomplikowana sytuacją.

Franciszek ma odwiedzić cztery miasta, na północy i południu kraju. Będzie pielgrzymował do miejsc, które zazwyczaj się omija, ze względu na terrorystyczne zagrożenie. Odprawione zostaną msze w kościołach, które wciąż noszą ślady zniszczeń po działaniach niesławnego Państwa Islamskiego.

Formalnie Państwo Islamskie zostało pokonane w 2017 r., ale nie zniechęciło to fundamentalistów islamskich do dalszych akcji terroru. Zwłaszcza aktywne są bojówki, które mają wsparcie ze strony Iranu. W styczniu 2021 r., w samobójczym ataku w Bagdadzie zginęły aż 32 osoby. Pomimo tych aktów przemocy Papież nie zrezygnował z pielgrzymki do Iraku.

Sytuacja Chrześcijan w Iraku jest wręcz dramatyczna. Niegdyś wyznawców Jezusa Chrystusa było około 1,5 miliona. Ze względu na sytuację wojenną oraz zagrożenie ze strony międzynarodowego terroryzmu, liczba Chrześcijan się zmniejszyła. Mowa jest, że w Iraku została już tylko 1/5 dawnej społeczności chrześcijańskiej. Pozostali albo uciekli, albo zostali wymordowani.

Zwraca się uwagę również na to, że w ramach międzyreligijnego porozumienia Papież spotka się z szyickimi duchownymi. Planowane jest wspólne spotkanie z najwyższym irackim duchowym przywódcą, Wielkim Ajatollahem Ali al-Sistanim. Wielu ma nadzieję, że pomoże to znaleźć nić porozumienia i ukazać Irak nie tylko jako obszar permanentnej wojny.

Źródło: agencja Reutera.

05.03.2021 Mjanma w ogniu krytyki

Coraz bardziej na juntę wojskową w Mjanmie (dawna Birma) spada międzynarodowa krytyka. Jest to skutek zamachu stanu, który przed miesiącem obalił cywilne rządy. Po dzisiejszych starciach, sytuacją ma się zająć Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych ONZ. Świat potępił fakt, że policja otworzyła ogień do protestujących. Co najmniej jedna osoba poniosła śmierć.

Dzisiejsze wydarzenia to kolejna odsłona przemocy, jaka przetacza się przez ten azjatycki kraj. Stany Zjednoczone ogłosiły nową listę sankcji wymierzonych przeciwko wojskowym. W wyniku starć demonstrantów z siłami porządkowymi, ofiary śmiertelne liczy się już w dziesiątkach.

Protestujący domagają się uwolnienia premier Aung San Suu Kyi, która ma wieloletnie doświadczenie w walce o proces demokratyzacji Mjanmy. W jej imieniu na ulice wyszły tysiące ludzi. Większość demonstracji ma charakter pokojowy.

Do krwawych wydarzeń doszło wczoraj, 4 marca 2021 r. W wielu miastach policja użyła kul gumowych oraz gazu łzawiącego. Gdy to się okazało nieskutecznie, niestety wykorzystano ostrą amunicję. Zdaniem ONZ, aż 38 osób zginęło od ostrzału ze strony policji. Było to najkrwawszy dzień w historii Mjanmy, od czasu zamachu lutowego.

Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka, była prezydent Chile, Michelle Bachelet wprost zażądała od społeczności międzynarodowej, by ta poczyniła starania aby powstrzymać „brutalną rozprawę z pokojowymi demonstrantami”. Jej zdaniem aresztowano ponad 1 700 osób, w tym aż 29 dziennikarzy.

Szef singapurskiej dyplomacji Vivian Balakrishnan – Singapur uważany jest za najbliższego sojusznika Mjanmy – stwierdził, że wstydem jest sytuacja, gdy władza stosuje przemoc przeciwko własnym obywatelom. Dodał jednak, że wątpi w skuteczność międzynarodowej presji.

Zamach stanu miał miejsce 1 lutego 2021 r. Zdaniem wojskowych są zbyt wątpliwości po ostatnich wyborach parlamentarnych, by móc stwierdzić, że premier ma mandat do dalszego rządzenia. Wojskowi konsekwentnie odmawiają komentowania międzynarodowej sytuacji w jakiej znalazła się Mjanma.

04.03.2021 Ousmane Sonko aresztowany

Ousmane Sonko to jeden z bardziej znanych działaczy politycznych w Senegalu. Praktycznie przewodzi senegalską opozycją. Republika Senegalu to państwo w zachodniej części kontynentu afrykańskiego, położone nad Oceanem Atlantyckim. Sonko został właśnie aresztowany, co ma związek z niedawnymi niepokojami i starciami ulicznymi.

Formalnie akt oskarżenia przeciwko Sonko wymienia takie zarzuty jak zakłócanie spokoju w stolicy kraju, czyli Dakarze. Chodzi o sytuację, gdy jako oskarżony o gwałt udał się do sądu na rozprawę, w towarzystwie dużej liczby swoich zwolenników. Był otoczony między innymi wieloma osobami na motorach. Skandowano hasła i blokowano ulice stołeczne. Policja użyła wtedy gazu łzawiącego, by rozbić rozemocjonowany tłum.

Dnia 26 lutego 2021 r. parlament senegalski przegłosował odebranie Sonko immunitetu. Zrobiono to po to, by sprawa o gwałt mogła się toczyć normalnym trybem. Oskarżony działacz opozycyjny zaprzecza, jakoby zgwałcił kobietę. Chodzi o niejasną sytuację w salonie masażu. Sonko miał rzekomo zgwałcić w nim masażystkę. Sąd zdecyduje o losie oskarżonego.

Osumane Sonko stoi na czele formacji politycznej o nazwie: PASTEF-Les Patriotes „Patriots of Senegal for Ethics, Work and Fraternity”. Została ona stworzona w 2014 r. On sam ma 46 lat i szóstkę dzieci. Jak sam twierdzi, oskarżenie od początku ma podtekst polityczny.

W 2019 r. bez powodzenia startował w wyborach prezydenckich – zajął trzecie miejsce i oskarżył rządzących o łamanie konstytucji, w kontekście jego zdaniem nielegalnej trzeciej kadencji głowy państwa.

Zapowiadał, że ponowie wystartuje w 2024 r. W przypadku negatywnego dla niego wyroku, nie będzie mógł ponownie rzucić wyzwanie urzędującemu prezydentowi – albo jego nominatowi, którym jest Macky Sall.

04.03.2021 Atak napastnika w Szwecji

Z nieznanych wciąż powodów, napastnik zaatakował niewinnych cywili w Szwecji. Podczas napaści użył noża. Ranił on aż siedem osób. Zdaniem władz, stan trzech rannych jest bardzo poważny.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Vetlanda, około godziny 3 po południu, dnia 3 marca 2021 r. Napastnik jest osobą bardzo młodą. Ma w przybliżeniu 20 lat. Formalnie napaść jest kwalifikowana jako usiłowanie zabójstwa. Nie wykluczone jest jednak prowadzenie śledztwa w kierunku aktu terroru – nie ma jednak dostatecznych przesłanek ku temu.

Napastnik został postrzelony podczas interwencji policji. Przebywa obecnie w szpitalu na obserwacji. Jego życiu nie ma obecnie nic zagrażać.

Szwedzki szef rządu, Stefan Löfven stwierdził, że była to „przerażająca przemoc”. Zauważył podczas przemowy, że ludzkie życie jest niezwykle kruche, tak jak złudne poczucie bezpieczeństwa. Na miejsce zdarzenia zostały wysłane dodatkowe siły policyjne.

Jak poinformował szef lokalnej policji, w sumie można wyodrębnić pięć miejsc, gdzie napastnik atakował swoje ofiary. Są one oddalone od siebie zaledwie o kilkaset metrów. Sam podejrzany o usiłowanie zabójstwa wywodził się z tego obszaru. Był znany policji z drobniejszych przestępstw. Nie było wskazań, by mogło dojść do radykalizacji jego postępowania w kierunku terroryzmu. Stąd klasyfikacja czynu jako wielokrotne usiłowanie zabójstwa.

Jak podaje BBC, w Szwecji od 2010 r. panuje podwyższony stopień zagrożenia terrorystycznego. Obecnie obowiązuje trzeci stopień, w pięciostopniowej skali. W ciągu ostatniej dekady zwłaszcza dwa ataki odbiły się szerokim echem. Oba były wymierzone w cywilów w Sztokholmie.

W grudniu 2010 r. Irakijczyk w samobójczym ataku bombowym ranił kilka osób. W kwietniu 2017 r. Uzbek wjechał ciężarówką w przechodniów zabijając pięć osób. W obu przypadków był to terror podszyty islamskim fundamentalizmem.

Źródło: BBC.com.



2021

BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA W MIESIĄCU



2020

BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA W MIESIĄCU



2019

BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA W MIESIĄCU



2018

BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA W MIESIĄCU



2017

BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA W MIESIĄCU



2016

BIULETYN INFORMACYJNY RODM TORUŃ
WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA W MIESIĄCU