SIEĆ REGIONALNYCH OŚRODKÓW DEBATY MIĘDZYNARODOWEJ
Dnia 25 czerwca 2022 r. rozpoczęły się rozmowy ekwadorskiego rządu centralnego z rdzennymi liderami. Ma to zakończyć konflikt, który wywołał masowe protesty, ataki na siły bezpieczeństwa i śmierć, co najmniej 6 cywili.
Ponad dwa tygodnie trwało napięcie i protesty w Ekwadorze. Bunt rdzennej ludności wybuchł niespodziewanie dnia 13 czerwca 2022 r. Ponad dwa tygodnie ulice ekwadorskich miast były świadkami brutalnych starć. Rdzenna ludność domagała się obniżki cen paliw i żywności. Ostatecznie prezydent Guillermo Lasso zdecydował się na zniesienie obostrzeń wynikających z kwestii bezpieczeństwa i przystąpić do rozmów z liderami rdzennych społeczności.
Kryzys w Ekwadorze ma kilka płaszczyzn. Protesty, które ostatnio miały miejsce, odbyły się w tle narastającego sporu politycznego. Prezydent i parlament nie są obecnie w najlepszych relacjach. Zdaniem głowy państwa za protestami stały głównie gangi narkotykowe. Natomiast legislatywa konsekwentnie blokuje wszelkie propozycje reform gospodarczych Lasso. Parlament próbuje też odwołać prezydenta ze stanowiska, ale brakuje mu wymaganej liczby głosów poparcia pod wnioskiem.
Po wczorajszych rozmowach z rdzennymi liderami, Lasso zniósł stan wyjątkowy w sześciu prowincjach. Ze strony ekwadorskiej egzekutywy wychodzą oświadczenia, w której zapewnia się o poważnym traktowaniu żądań protestujących i wejściu na drogę pokojowych negocjacji.
Już pojawiają się propozycje o dofinansowaniu zakupu nawozów, umarzaniu długów oraz zwiększeniu wydatków na edukację i służbę zdrowia. Jednakże droga do ostatecznego porozumienia jest jeszcze długa.
Dużo emocji wzbudza polityka wydobywcza w Ekwadorze. Protestujący wkroczyli na teren niektórych kopalń i rafinerii, które generują olbrzymie zyski, często na terenach rdzennej ludności, ale nie dzielą się profitami z samymi Ekwadorczykami. Stąd żądanie wstrzymania nowych projektów.
Źródło: agencja Reutera.
Kolejny dzień trwają zmagania militarne podczas najnowszej odsłony konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, który toczy się bez mała od 2014 r. Pod koniec lutego 2022 r. Federacja Rosyjska podjęła decyzję o inwazji na terytorium swojego sąsiada. Walki toczą się na kilku frontach, a końca samej wojny niestety nie widać.
Jak podaje agencja Reutera, rosyjska artyleria ostrzelała dziś stolicę ukraińskiego państwa, czyli Kijów. Dzieje się to w otoczce dwóch ważnych wydarzeń. Z jednej strony, jedno z ważnych strategicznie miast na wschodzie Ukrainy zostało zdobyte przez prorosyjskich separatystów. Z drugiej zaś, europejscy liderzy mają lada chwila rozpocząć dyskusję nad kolejnym pakietem sankcji przeciwko Moskwie.
Jednakże, zdaniem specjalistów, obecny konflikt militarny, największy w Europie od zakończenia II wojny światowej, wchodzi w decydującą fazę. Inwazja trwa już piąty miesiąc. Powoli Ukraińcy są wypierani ze wschodu. Natomiast Europa wykazuje już zniecierpliwienie i zmęczenie tymże tematem.
Na uwagę zasługują dwa głosy. Z jednej strony Indonezja wezwała walczące strony do wypracowania porozumienia pokojowego, gdyż w przeciwnym wypadku światu grozi głód, co ma związek z przerwaniem łańcucha dostaw żywności z Rosji i Ukrainy. Z drugiej zaś Wielka Brytania wysuwa przypuszczenia, że Kijów „może wygrać”, ale wcześniej być zmuszonym do podpisania „złego układu”.
Dzisiejszy ostrzał Kijowa, o czym poinformował na Twitterze mer ukraińskiej stolicy, Witalij Kliczko, świadczy o tym, że wojna jeszcze nie jest rozstrzygnięta. Jednakże straty Ukrainy są coraz większe. Liczy się je w tysiącach, wiele miast legło w gruzach, a miliony uciekło poza granice kraju. W ostatnich tygodniach Kijów nie był atakowany, jak we wczesnej fazie wojny.
Siewierodonieck upadł. To jedno z kluczowych miast na wschodzie Ukrainy. Ukraińska armia podała, że po wielotygodniowych walkach, które zrównały z ziemią miasto, nie było już czego bronić. Miasto wczoraj zajęli prorosyjscy separatyści. Ukraińcy wycofali się na wcześniej upatrzone pozycje. Upadek miasta ma ważne znaczenie, gdyż Kijów od 2014 r. dążył do odzyskania kontroli nad Donbasem. Ta perspektywa się teraz oddala. Rosja natomiast traktuje Ługańsk i Donieck jako niezależne republiki i domaga się od Ukrainy oddania całego Donbasu tym samozwańczym państwom.
Wpływ wojny na świat jest bardzo duży. Z obawy o własne bezpieczeństwo, Finlandia i Szwecja podjęły decyzję o złożeniu wniosków akcesyjnych do Paktu Północnoatlantyckiego NATO. Unia Europejska przyjęła politykę uniezależniającą od dostaw ropy i gazu z Rosji. Natomiast świat zmaga się ze wzrostem cen na ropę, gaz a także żywność, której w tym roku może być niewystarczająca ilość. Już takie obawy wyraził indonezyjski przywódca, Joko Widodo.
Dziś zaczyna się w Niemczech szczyt państw grupy G7 i należy spodziewać się poważnej dyskusji nad kolejnym pakietem sankcji nałożonych na Rosję. Organizacja Narodów Zjednoczonych ONZ przestrzegła, że przedłużający się konflikt może wywołać globalny kryzys żywnościowy.
Źródło: agencja Reutera.